"Czasami wołam w niebo"
Komentarze: 0
Wczoraj w pracy, na nocce przeczytalam dobra ksiazke, pt. "Czasami wołam w niebo". Opowiada ona o malzenstwie polsko-niemieckim, Tamary i Svena Matzke. Tamara byla nawet reporterka w polskiej TV, wspolpracowala przy produkcji dokumentu "Szpital Dzieciatka Jezus". W pracy wielokrotnie miala do czynienia z ludzkim cierpieniem. Niestety i ona pewnego dnia dowiedziala sie, ze ma raka jajnika. Niestety pojawily sie przerzuty na nerce, kolejna operacja, nastepna chemioterapia. Niestety po 1,5 roku walki obojga o Jej zycie odeszla... ku niebu. Miala zaledwie 32 lata. Zawsze marzyli o 4 malych, rudych "Mackach" w okularach. Piekne marzenia, niestety los ich rozdziel. Wzruszajaca ksiazka jest zbiorem zapiskow z Jej i Jego pamietnika, oraz korespondencji od bliskich i do bliskich. Jedno co mnie dziwi, to ze ksiazka przedstawia ich jako pare idealna, obydwoje wielbia sie nawzajem, zadnych klotni, same cieple slowa. Nie wiem, moze tak wypada pisac po smierci. A moze taka milosc "bez ale" istnieje.... a wogole milosc.......
Bajm - Miłość i ja
Ona i ja
Siostry dwie, bieguny dwa
Powiedz mi, która z nas dziś więcej znaczy?
Jej twarz, moja twarz
Kolor ust, potęga słów
Jak to jest? Czuję ból, gdy ona płacze
Kiedy płacze
Zraniłam ją nie pierwszy raz
Żałuję też nie pierwszy raz
I tak dzielę z nią każdy żal
I każdy mój błąd, i niepewność
Zraniłam ją nie pierwszy raz
Żałuję też nie pierwszy raz
Wierząc, że jej siła jest ze mną
Jest ze mną
Jej siła jest ze mną!
Miłość - czy ty wiesz co znaczy mieć w sercu jej blask
Nigdy nie zrozumiesz tego, nie spotkasz jej sam
Dodaj komentarz